napis_starryhopes

Łączna liczba wyświetleń

Witaj.
Znalazłeś się na blogu z opowiadaniem fanfiction z mangi/anime Naruto. Wszystko, co tutaj tworzę jest w pełni moim pomysłem, a relacje między bohaterami mogą się nie zgadzać z oryginałem. Treść jest przeznaczona dla osób +18, dlatego nie odpowiadam, jeżeli ktoś niepełnoletni to przeczyta.
Zapraszam, S.

paring: ItaSaku
typ: świat rzeczywisty, romans, muzyka
autor: Shayen
data założenia: 05.02.2018
data zakończenia: 26.05.2018

Obserwatorzy

5/26/2018

epilog

Ten singiel to szaleństwo!
Rose podbija światowe lisy przebojów!
Wielki sukces Akatsuki. Nadchodzi Nowa Era?!

Ten album zgarnia serca wszystkich fanów!
Sakura Wokalistką Roku!
Nikt nie jest w stanie zepchnąć ich z samych szczytów!
Akatsuki bezkonkurencyjnie najlepszym zespołem ostatniej dekady.

Rozpoczynają trasę koncertową. Nie przegapcie wydarzeń roku!
Zapowiedzi nowego singla?! Sprawdźcie już teraz!

Z ostatniej chwili: Uchiha Itachi i Haruno Sakura parą!
Najgorętszy związek gwiazd.
Sakura i Itachi okazują sobie uczucia na scenie. To był niezapomniany występ!
Wspaniałe duo występuje śpiewając razem.

Album Broken Rose przebija się ponownie na same szczyty.
Czyżby Akatsuki miało nigdy nie zejść z głównej sceny?

Wielkie zaręczyny!

Starless Night nagle zyskało dla mnie duszę. Puste słowa, które wtedy śpiewałam nabrały nowego sensu. Fani szaleli, a ja dawałam z siebie wszystko dla niego, pamiętając wszystko to, co z nim doświadczyłam. Był wspaniałym mężczyzną. Nie byłam sama, a miałam kogoś na kim mogłam polegać. Trzymałam go pewnie za dłoń i nie zmierzałam już nigdy puścić. Pomimo moich wszystkich niedoskonałości i nieidealnej przeszłości byłam w stanie dotrzeć właśnie tutaj – do miejsca, gdzie całkowicie się odnaleźliśmy. Nie zawahał się, walczył o mnie i opiekował się mną. Prowadził przez wszystkie nieznane mi zakątki.
Ino dała mi możliwość życia, ale jak żyć nauczył mnie właśnie On.
Był moją lśniącą gwiazdą.



Shayen: Koniec. Śmiesznie, nie? Tak szczerze, to nawet nie mam pojęcia, co mogę teraz powiedzieć. Na pewno to, że ta historia zostanie w moim sercu na honorowym miejscu. I nie zapomnę o niej, a na pewno wrócę myślą niejednokrotnie.
OH, DAMN. To pierwszy skończony blog! No nie dociera to do mnie!
Fakt, faktem, że króciutki. Cii.
Przede wszystkim chciałabym podziękować przeogromnie kochanej i najlepszej Blue, która normalnie wycisnęła ze mnie to, że to nadaje się na bloga. Nie zapominając o tym, ja wiele razy pomogłaś przy rozdziałach. Twoje rady i uwagi były i są niezastąpione. Uwielbiam Cię dziewczyno, no! Wiele razy nakręcałaś mnie tak, że miałam ochotę pisać i pisać. Z przerwami na pisanie. :D I tak, będę to powtarzać w nieskończoność!, dziękuję Ci za wszystko.
Chciałabym również podziękować Eriko, Eleine, Adaline, Szalone Guru, Pannie Mokosz, Kaori i Adriemmer. Każda z was dziewczyny zawsze wlewała we mnie tyle energii, chęci, siły by pisać dalej! Wszystkie wasze komentarze są dla mnie ogromnie cenne. Nigdy nie zapomnę tego, że razem ze mną przechodziłyście przez tę historię. Dziękuję.
I również chciałabym na koniec powiedzieć dziękuję wszystkim, którzy przeczytali tego bloga, choć może nie pozostawili swojego znaku. To, że ktoś chciał tu zostać sprawia, że jestem przeogromnie szczęśliwa.


... miłość to jedyna w swoim rodzaju przenośna magia. Nie sądzę, by była zapisana w gwiazdach, ale wierzę, że krew do krwi ciągnie, dusza do duszy, a serce do serca. 
–– Stephen King – Dallas '63

22 komentarze:

  1. No to teraz mi powiedz kochana, czym zapchasz pustkę po tej historii ? Nie daję wiary w to, że to już koniec tej opowieści, chociaż doskonale wiedziałam, że nie będzie trwała wiecznie.
    Licze na to, że za chwilę pojawi się nowe opowiadanie Twojego autorstwa. Ba! Mam nadzieje, że twoja głowa jest już pełna nowych, nienapisanych jeszcze scen!

    Co do samego zakończenia i rozdziału siódmego, to nie mogłaś tego lepiej napisać. Takie jest moje, nieobiektywne zdanie, bo jak już mówiłam, zakochałam się w tym opowiadaniu! <3

    Wzruszyłam się, uśmiałam się i przez chwilę cieszyłam udanym życiem Sakury!
    Temu światu potrzeba szczęśliwych istot, nawet jeżeli są wymyślone!

    Dziękuję Ci za tego bloga, za twoje przelane na niego słowa! No i co ? Mam nadzieję zawitać szybko, w kolejnym, wykreowanym przez twoje "pióro" świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od już bardzo długiego czasu tak wiele historii krąży mi po głowie, że mogę zapewnić - coś nowego na bank się pojawi. Haa, już zaczęłam pisać! Ale daty publikacji jeszcze nie znam. ;)

      To ja jeszcze raz dziękuję, że byłaś tutaj i swoim wsparciem dawałaś mi powód do dalszego pisania!

      Usuń
  2. Ależ ja sobie narobiłam u Ciebie zaległości! Z drugiej strony, bardzo przyjemnie się je nadrabiało. Mocno się wciągnęłam w historię i raz dwa miałam przeczytane. Z uśmiechem i wypiekami na twarzy!
    Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wszystko się Sakurze ułożyło. Bardzo jej kibicowałam i chciałam, żeby życie w końcu zaczęło jej sprzyjać. Sakura na to zasłużyła po wszystkim co przeszła.
    Piękna historia Ci wyszła. Lekka, podnosząca na duchu i wciągająca. Nie zabrakło emocji, napięcia i gorzkich chwil. Będzie mi jej brakować.
    Sakura idealnie wpasowała się w Akatsuki, a i oni byli u Ciebie tacy... normalni. Bo wiesz, ludzie to lubią robić z nich nieokrzesanych, totalnych dupków. Tak sobie myślę: ileż można? Chyba to podoba mi się w tym opowiadaniu najbardziej: jest uroczą historią o szczęśliwych zakończeniach, czymś co praktykuje coraz mniej autorów.
    No i Twój Itachi! Jak go nie kochać, ubóstwiać i nie szaleć za nim? No jak? :D

    Bardzo się cieszę, że moje nieliczne komentarze miały wkład do Twojej motywacji i chęci do pisania. Trzymam kciuki za kolejne opowiadania i do zobaczenia na dangerous sought out, które ostatnio zaczęłam czytać :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że aż tak wciągnęła Cię ta historia! Łaaa! Od samego początku Akatsuki miało takie być, po prostu grupa przyjaciół. I niezmiernie się cieszę, że właśnie tak zostali odebrani, jako normalni.
      Ah, a Itaś. No nie? :D Nie da się, potwierdzone info. :D
      Sama również będę bardzo tęsknić do tego bloga. Bo dzięki niemu, dzięki temu maratonowi, który zrobiłam przy nim, odblokowałam w sobie coś z pisania. I to, że te moje początki są odbierane w ten sposób, sprawia, że będę się jeszcze bardziej starać.

      Dziękuję Ci, za wszystko. <3
      Do zobaczenia na Sought!

      Usuń
  3. CZEMU TO JEST TAKIE KRÓTKIE? NO CZEMU?
    Kurczę, jestem tak dumna z tego, że skończyłaś swój pierwszy blog, jakbym to ja go pisała. XD
    Nie zdążyłam pod tamtym rozdziałem, wiec napiszę tutaj, że siódemeczka była chyba najlepszym rozdziałem, jaki u ciebie czytałam, na wszystkim blogach oczywiście. Choć w sumie pewnie niedługo to potrwa, bo każdy kolejny jest lepszy od poprzedniego i zaraz pewnie pojawi się rozdział na DSO, który mnie powali na kolana. ^^
    Siódemka spowodowała u mnie chyba wszystkie uczucia, jakie mogą człowieka opanować. Od radości na początku, kiedy czytałam o tym, jak Deidara schował się między kapustą, przez wzruszenie, kiedy Sakura wyznała uczucia Itachiemu przez piosenkę, smutek, kiedy usłyszała o swojej przeszłości w programie. Później Itachi wszedł po balkonie do domu Sakury i już zupełnie odpłynęłam...
    Będzie mi brakowało Sakury, Itachiego i reszty zespołu. :)
    Cieszę się, że moje komentarze chociaż trochę cię motywowały. :D
    Pozdrawiam ciepło i czekam na kolejne opowiadanie. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIE WIEM, SAMA UBOLEWAM. ;-; Ale mogę zaświadczyć, że planuję małe speciale do tego opowiadania! Ekhm! Znaczy, to jest tajemnica. ;)

      Oh, jeśli siedem i Ciebie przekonało do siebie, to jestem bardzo usatysfakcjonowana! Ohm. To, jak wiele emocji byli w stanie przekazać Ci bohaterowie, napawa mnie dumą. Cieszę się! Bardzo Ci dziękuję! I na pewno zespołowi będzie brakować was! :)

      Oczywiście, że motywowały i dalej tak się dzieje!
      Również pozdrawiam i do napisania niebawem. <3

      Usuń
  4. Mam tak wiele do napisania,że nie wiem od czego zacząć. Przede wszystkim należą się Tobie podziękowania, za wytrwałość i za to, co nam tutaj pokazałaś. Dla mnie ta historia jest wyjątkowa. Kiedy zaczęłam ją czytać myślałam,że mi się nie spodoba. Nienawidzę opowiadań muzycznych, z całego serca ich nie znoszę. Są dla mnie sztuczne.
    Jednak z każdym kolejnym rozdziałem sprawiałaś,że wczuwałam się jeszcze bardziej. Dla jednych jest to opowiadanie o miłości, pięknej, ale też trudnej. Dla mnie ma to głębszy sens - widzę tu historię przede wszystkim o marzeniach. Mój poprzedni komentarz nawiązywał do choroby mojej siostry, która chce wystąpić w The Voice Kids. Codziennie widzę jej walkę i mam nadzieję,że ją wygra. Tutaj kibicowałam Sakurze,która może i nie była chora, ale cierpiała. Samotność i bieda to straszne rzeczy, które niszczą człowieka, jednak zawsze jest nadzieja. Haruno się nie poddawała, mimo wątpliwości,nieśmiałości i ciężkiej przeszłości.
    To opowiadanie wzruszało, śmieszyło i zmuszało do refleksji. Ze zwykłej jednopartówki zrobiłaś bloga, z opowiadania o miłości można wyczytać wiele ważnych aspektów w życiu, roli przyjaciół i marzeń. Kupiłaś mnie na DSO, ale tutaj skradłaś moje serce. I wiem,że moje komentarze są bardzo niespójne, ale mam nadzieję,że rozumiesz,jak wiele znaczy dla mnie to opowiadanie. Cieszę się niesamowicie, że skończyło się szczęśliwie. Uważam, że powinno zostać tak jak teraz. Mamy zakończenie, z którego możemy wysnuć pewne wnioski.
    Kochana, dziękuję Ci za każdy rozdział,za każdą odpowiedź. Myślę,że to co stworzyłaś, będzie wspominane za kilka lat jako klasyk ItaSaku. Dla mnie już nim jest .
    Życzę ci dużo weny, bo czekam na nowy rozdział na DSO, dużo zdrówka, bo to najważniejsze a także spełnienia marzeń, tak jak to stało się w przypadku Sakury :3.
    Pozdrawiam, całuski :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, kochana. Będę trzymać kciuki za Twoją siostrę równie mocno. Wytrwa i da radę! Starania nigdy nie idą na marne. I może odpowiadam bardzo, bardzo późno, mam nadzieje, że to przeczytasz.

      Piszesz bardzo spójnie i, oh, nie wiem co mam powiedzieć, napisać. Czuję takie wzruszenie, że te rozdziały były w stanie aż tak bardzo zapaść Ci w pamięć i ukraść tę część serduszka. To jest dla mnie największy zaszczyt, że coś takiego się stało. SH było dla mnie wielkim wyzwaniem. Z perspektywy czasu wiem co mogłabym poprawić i co zmienić, ale to, że już w takiej formie jest w stanie sprawić, że jest ono ważne - to juz dla mnie ogromny i wystarczający sukces. Dziękuję Ci za to. Dziękuję, że to właśnie czujesz i tak naprawdę to dzięki właśnie temu, Starry jest wyjątkowe. Dzięki Twoim i innych uczuciach, co do SH.

      Również życzę Ci dużo zdrowia, udanych wakacji, które właśnie mijają, równie spełnienia marzeń dla Ciebie i Twojej siostry! Jestem z wami myślą i sercem!
      Pozdrawiam i całuje bardzo mocno. <3

      Usuń
  5. Jezu dlaczego dopiero tu trafiłam.. czytałam te rozdziały do 4 nad ranem i był to najlepszy czas jaki spędziłam czytając bloga, mam nadzieję, że napiszesz cos niedługo, już tęsknię, wracaj do nas z czymś nowym będę czekać ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, ale cieszę się, że jesteś! Że przeczytałaś z aż takim zaangażowaniem i że nie żałujesz. ❤ Napiszę na pewno, już piszę. Publikacja niebawem, a może po drodze zapraszam na moje Dangerous Sought Out? :)
      Długo nie będzie trzeba czekać. ❤

      Usuń
  6. Nareszcie znalazłam trochę czasu, by móc skomentować epilog. Jak dla mnie krótko, zwięźle i na temat - jest idealnie. Z chęcią napewno będę wracała do tej historii, tym bardziej, że twoja twórczość zajmuje szczególne miejsce w moim serduszku.

    Cieszę się, że zdecydowałaś się na happy end. Uśmiech od razu jest na twarzy. Nie mogę się doczekać twoich nowych histori, bo jestem pewna, że masz ich trochę w zanadrzu.

    Pozdrawiam i życzę dalej weny i bardzo dziękuję za wyróżnienie.
    Buziaki❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, dziękuję. ❤ Happy End od samego początku był planowany i to, że wywołuje uśmiech na ustach, sprawia, że i u mnie się on pojawia.
      Nowych opowiadań mam w głowie od groma i już niedługo nowa niespodzianka! ❤

      Pozdrawiam również, trzymaj się. ❤

      Usuń
  7. Muszę przyznać, że czytałam wszystko jednym tchem. I tak jak napisane po lewej stronie bloga, zauroczyło mnie w dużym stopniu i wrócę tutaj z uśmiechem na ustach nie jeden raz! Historia niebanalna, nieszablonowe postacie, pięknie opisane rodzące się uczucie między Itachim a Sakurą, mistrzostwo! Dodaję tego bloga do linków u siebie i lecę nadrabiać kolejne Twoje dzieła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, dziękuję Ci bardzo za te słowa! Dziękuję też za każdy osobny komentarz. Czytanie ich sprawiało, że cieszyłam się jak małe dziecko. ❤
      To, że Starry jest takie, jak opisałaś, napawa mnie satysfakcją. Mam nadzieje, że pozostanie takie. ❤

      Usuń
  8. Cześć.
    W blogosferze pojawiam się i znikam, często z braku czasu i ochoty. Jednak z każdym powrotem szukam nowych, ciekawych i oryginalnych historii, które pomogą przełamać własną blokadę pisarską. I z całym sercem muszę przyznać, że Tobie się to udało.
    Chyba nigdy nie przeczytałam od początku do końca bloga ItaSaku. Jakoś jestem odwieczną fanką SasuSaku. Jednak ta historia mnie oczarowała. Uczucia, które przekazywałaś były szczere i dobrze opisane. Masz ciekawy styl, lekki i miły w odbiorze.
    Mam nadzieję, że będzie mi dane przeczytać więcej twoich historii :D
    Powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      Łał, to, że moje Starry jest Twoim pierwszym opowiadaniem IS, które zostało w pełni ukończone, sprawia, że czuję się w jakiś sposób wyróżniona. Może głupio to brzmi, ale przyznaję się. :)
      Cieszę się, że zawitałaś do mnie tutaj i miałaś okazje poznać SH. :)
      Dziękuję Ci bardzo za te słowa! Nawet nie wiesz, jak mi się buźka cieszy. ❤ Zapraszam też do siebie gdzie indziej, a jeżeli będę miała okazję, z chęcią zajrzę do Ciebie. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Ah i również powodzenia!

      Usuń
  9. Ojejku! Teraz to ja nie wierzę, że to już koniec!
    Muzyczna i przede wszystkim bardzo romantyczna historia, którą dane mi było znać zanim pojawiło się SH ♥ Mam mokre oczy! Stworzyłaś piękną, chwytającą za serce historię. Taką, która potrafiła zagrać na nerwach, która pokazała jak wiele zwykły przypadek może zdziałać w życiu.
    Chwilowe burze nad naszymi bohaterami skończyły się krótkim i zwięzłym epilogiem z happy endem.
    Muzyka jest kolejnym plusem tej historii, bo przecież właśnie dzięki niej ona powstała! Nie wiem, co ja mam jeszcze napisać? Może dziękuję że miałam w powstaniu SH jakiś mały udział i jeszcze przepraszam za taką zwłokę z komentarzem.
    Niemniej jednak czas tutaj był jednym z najprzyjemniej spędzonych! Myślę, że nie raz będę wracała w chwilach melancholii do tej historii *_*

    Dziękuję Ci za całą pracę w nią włożoną! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się niczym i to ja czuję tutaj największą wdzięczność! Dziękuję, że byłaś i jesteś! ♥

      Usuń
  10. Dobry wieczór!
    Z przyjemnością informuję Cię o II edycji przedwojennego konkursu literackiego „Już nie zapomnisz mnie”. Jeżeli chcesz podszkolić swoje pisarskie umiejętności, a przy okazji coś wygrać, ten konkurs jest właśnie dla Ciebie! Mimo że tematyka jest związana z dwudziestoleciem międzywojennym, można napisać opowiadanie w dowolnym klimacie oraz zarówno autorską opowieść, jak i fanfiction. Przewidziane są cenne nagrody, m.in. książki tematyczne, gazety, płyty CD, niespodzianki, ale przede wszystkim jest do wyboru dziesięć książek z różnych gatunków. Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału.
    http://www.przedwojenny-konkurs.blogspot.com
    Zapraszam również do wzięcia udziału w zabawach, gdzie także można zgarnąć nagrody książkowe.
    http://www.przedwojenne-zabawy.blogspot.com
    Pozdrawiam ciepło!
    Sovbedlly
    PS. Przepraszam za reklamę, lecz nie znalazłam innej zakładki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem, aż od czego zacząć pisać komentarz. Tyle słów na raz przychodzi mi do głowy, że zacznę wprost. CZUŁAM SIĘ JAK W BAJCE! Przez całe opowiadanie. Nie kłamię. Naprawdę! Może i krótki, ale świetny blog o spełnianiu marzeń. I przede wszystkim o muzyce <3. Z czym spotykam się pierwszy raz na blogosferze. Wiedziałam, że i tym razem mnie nie zawiedziesz. Na Twoje historie zawsze można liczyć :).

    Czytając każdy rozdział, starałam się wbić w ciała bohaterów i wyobrazić sobie, że jestem tam. Z nimi, słuchając ich oraz dobrze się bawiąc. Zaskoczyłaś mnie, jak potrafiłaś dobrze przedstawić realia życia w zespole, występowania na scenie, czy innych wiodących spraw, typu wywiady itd. Brawa dla CIEBIE!

    Co do naszego paringu, nawet nie wiesz jak czekałam na ostatnią scenę, która pojawiła się w siódmym rozdziale XD. Na miejscu Sakury również bym była załamana, jakby w telewizji przedstawili moje ciężkie życie. Haruno była skromną dziewczyną, dzięki swojej pracy, silnej woli, talentowi i przede wszystkim przyjaciółce dała radę osiągnąć to, na co należało się jej od zawsze. A mianowicie SUKCESU. Owa scena jak najbardziej przypadła mi do gustu, zwłaszcza końcowe FIKI MIKI na zgodę XD. No kocham po prostu <3!

    Nie obeszło się bez dużej ilości humory, co również uznaje za wielki plus. Z resztą, jak z Akatsuki może nie być zabawnie? To w końcu jedne z najlepszych postaci jakie występowały nie tylko w uniwersum Naruto, ale również i u Ciebie! Deidara i Hidan - moje zajebiste mysie pysie w Starry Hopes <3.

    Liczę, że będzie mi dane nie raz przeczytać opowiadania, które wyszły spod Twojej ręki. Dziewczyno masz uznać to za rozkaz i zapieprzać palcami po klawiaturze!

    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, kochana! Dziękuję za tak wspaniałe słowa. Za każde z osobna. :3 Muszę przyznać, że to opko było taką miłą odskocznią dla mnie. Cieszę się więc, że, pomimo krótkie, przyjęło się. :D

      Ich niewinne, winne HUHUUUU na koniec nawet nie wiesz jak długo za mną chodziło! No miałam już od dawna w to w głowie. :D Poświadczenie, że naprawdę ta historia miała i ma potencjał nawet nie wiesz, jak mnie uszczęśliwia. :D Baaaaa, to że wam się podoba! To jest to ŁAŁ!
      I, że rzeczywiście byłaś w stanie być tam razem z bohaterami. Dziękuję Ci za to, że chciałaś być tam z nimi!

      Tak jest! Rozkaz przyjęty i skierowany do natychmiastowego zrealizowania! I nawet teraz się za to zabieram. :d

      Również pozdrawiam kochana!
      ps. przepraszam za odpowiedź tak późno. SH sprawdzam co kilka dni.

      Usuń

Szablon stworzony przez Shayen